Kiedy wychodziłam dziś rano do pracy pączki były zielone.
Nieliczne kwiatki przebijały nieśmiało, delikatnym żółtym kolorem.
Jakież było moje zdziwienie po powrocie...
To już kochani oceńcie sami :))
Za sprawą pewnej Anny która podarowała mi kilka brązowych gałązek, w zimowy mroźny poranek.
W moim domu zawitała prawdziwa wiosna w środku zimy.Czy to możliwe? oczywiście :)
Anię poznałam jakieś pół roku temu :)
Nie więżę w przypadki ,każdy kto staje na naszej drodze ma jakąś tajemną misję do spełnienia ...
Dziękuję Aniu :)))
&
&
Czyż nie są wspaniałe ? :))
Udanego weekendu
Pozdrawiam
Ollina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nic nie dzieje się bez powodu ...
Dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza.
Pozdrawiam
Ollina :))